środa, 28 maja 2014

in & out







Door – open, closed.
Light – on and off.
You – in and out.
I – believe and doubt.


niedziela, 25 maja 2014

ekstatyczne uniesienie



Sparali
żował spojrzeniem,
dotykiem wprowadził ciało w dr
żenie,
istne ogłupienie…

Dreszcz przyjemno
ści,
otchła
ń namiętności,
rozpocz
ął się pościg…

Złapał i przyprawił o zawrót głowy,
wygłodniałymi r
ękoma rozebrał do połowy,
wpadłam w sidła, zako
ńczył łowy…

Bezbronna, otumaniona,
wij
ę się w jego ramionach,
poddaj
ę się, zatracam się,
tak bardzo tego chc
ę,

Dzikie po
żądanie,
ja dla Ciebie na główne danie,
rozkoszuj si
ę, zanim nastąpi antycypowanie,
i strachu przeważanie

……………………………………………………

Zatrzymaj czas,
niech chwila trwa,
euforii smak
i ogie
ń ciał

… ju
ż mi Ciebie brak,
wi
ęc goń, złap, by znowu tak,
w ekstatycznym uniesieniu si
ęgać gwiazd!










poniedziałek, 5 maja 2014

wspomnienia




„Tak często Cię widzę, choć tak rzadko spotykam”


Te wszystkie miejsca, ci wszyscy ludzie.. znowu powróciły wspomnienia. Wyszłam na spacer, przeszłam si
ę przez miasto i mijając miejsca, w których.. i widząc ludzi, którzy.. wszystko wróciło, wszystko. Niby nie było tych chwil wielu, a jednak każda była na swój sposób wyjątkowa. I znowu mętlik w głowie. Chcę tam wrócić, ale boję się wrócić. Z reguły strach mnie nie paraliżował. Teraz czuję jak wszystkie mięśnie mi drętwieją na myśl o tym, jak będzie jak wrócę. Nie chcę stanąć w miejscu. Nie chcę codziennie stać w oknie wypatrując... wypatrując przeszłości. A może przyszłości?


Niewa
żne. Ważne jest tu i teraz, a tu i teraz się posypało. Na początek więc muszę się skupić na poskładaniu tego rozbitego lustra, które wróży cholernych, kolejnych 7 lat nieszczęścia.